sobota, 30 czerwca 2012

Co nie daje mi spać - czyli życie po 21 października 2011

O której dziś wstałyście ? Ja o piątej rano .
Od piątej samoloty mają prawo lądowania i startowania z lotniska we Frankfurcie  oddalonego o dobrych kilkanaście kilometrów od mojego miejsca zamieszkania. Szum lądujących samolotów jest tak głośny, że trzeba być głuchym żeby moc spać spokojnie.
Nie zawsze jednak tak było. Jeszcze w październiku w zeszłym roku mogłam smaczne spać do rana rozbudzana śpiewem ptaków rozchodzącym się w porannej ciszy . Czasy te jednak nie powrócą a mieszkańcy mojej dzielnicy powinni się pogodzić lub wyprowadzić jak podsumowała Burmistrz miasta.
  Co tu dużo pisać. Pieniądz rządzi światem a zwykły obywatel się nie liczy.
Nikogo tam u góry nie  interesuje, że szum i spaliny samolotów są przyczyną wielu chorób, że ludzie stracili majątek a dzieci nie mogą spać ani się uczyć.
W takich sytuacjach człowiek czuje się mały i bezrady.

A wszystko przez rozbudowę lotniska i otwarcie w październiku nowego pasa startowego do którego budowy nigdy dojść nie powinno.
Ludzie protestują i choć mogą  pochwalić się  małymi sukcesami (Zakaz startowania i lądowania od 23 w nocy do 5 rano) raczej swoimi protestami  nic więcej nie wskórają.


Pomyślałam że pokazę Wam parę zdjęc, które pstryknełam w tym tygodniu .
Plakatami ,  które ukazują zdjęcia , obklejona jest cała moja dzielnica i parę innych  dotkniętych  przekleństwem.

"szum samolotów powoduje choroby"



"Koncert Fraport (koncern do którego należy lotnisko we Frankfurcie) lato 2012
wstęp wolny"

" również w Twoim ogrodzie " ; /



Plakat  informacyjny o demonstracjach odbywających się w każdy poniedziałek na terenie lotniska.





A tak protestują dzieci w przedszkolach przeciw  bezdusznym decyzjom polityków
"Jesteśmy źli na samoloty" Nic dziwnego gdyż samoloty lądują co minutę nie dając wytchnienia nikomu.
Nawet słonko jest smutne :(


" Stop szumowi samolotów "
Sąsiadka ma  to nawet w oknie 


"dla przyszłości naszych dzieci "



"Stop szumowi samolotów- zakaz startowania i lądowania od 22 do 6 rano"


Muszę się Wam przyznać , że im dłużej mieszkam w Niemczech tym bardziej szkoda mi tego narodu.
Nie zawsze tak było. Zanim poznałam mojego męża miałam całkiem inne spojrzenie na Niemcy.
Ponieważ jestem dzieckiem PRLu Niemiec był moim wrogiem nr jeden ;).

 
Czy  i Was denerwuje coś każdego dnia na co nie macie wpływu ?
Chętnie przeczytam Wasze zdanie :)

środa, 27 czerwca 2012

Rossmann - mini zakupy

Na pytanie  o czym lubicie czytać na blogach część z Was odpowiedziała , że o zakupach :)
Ja również lubię takie posty :)
Często można  znaleść  w nich coś na co  w sklepie nie zwróciłybyśmy uwagi .

Dzisiejszy wpis będzie więc o mini zakupach,  które dokonałam wczoraj w Rossmanie .
Do Rossmanna poszłam tylko po jedną rzecz - suchy szampon, ponieważ  miałam wieczorem nagłe wyjście a moje włosy były już nie pierwszej świeżości  i musiałam coś z tym szybko zrobić.


   Kupiony wczoraj szampon  spisał się jednak bardzo  średnio ;/
Za 200 ml zapłaciam  2,29 euro (około 9 zł)
Kupiłam również świeczkę Febreze  waniliową z "podmuchem"  cynamonu .
W zapachu tym zakochałam się . Jak będziecie w rossmanie polecam go poniuchać:)
Świeczka kosztowała 3,95 euro



Jak zobaczyłam ,że w Rossmanie mają nowe zapachy Essence  i obwąchałam te,  których nie mam postanowiłam , że "like a first day in  spring" muszę mieć ;-)





Czyż ta reklama nie jest zachęcająca ?


 

Jego kompozycja zapachowa wygląda następująco :

Nuta głowy:

  • ananas

  • sok pomarańczowy

  • mandarynka



  • Nuta seca:

  • pralinki

  • jeżyna

  • róża


  • Nuta bazy:

  • drzewo sandałowe

  • piżmo

  • wanilia



  •  50 ml kosztuje  6,95 euro.
    .

    W koszyku wylądowały również  bawełniane skarpetki za 2,49 euro



    oraz  maseczka anti-agein, która chodziła za mną  już od pewnego czasu i wczoraj postanowiłam ja wypróbować. 
    Kosztowała  2,95 euro.


    Tak wygląda jej skład


     I to już wszystko.
    Do 10 lipca  wpisów zakupowych nie będzie , no może poza jednym.
     Wczoraj zamówiłam coś   i już nie mogę się doczekać paczuszki.
    Zdradzę Wam w tajemnicy, że paczuszka przyleci z Londynu :)



    poniedziałek, 25 czerwca 2012

    Mleczko do demakijażu, którego więcej nie kupię


    Czy macie kosmetyki których nie kupicie ze względu na skład ?

    Ja jeszcze  niedawno  sięgałam  beztrosko po  kosmetyki typu Nivea Visage.  Zachęcająca  w nich była nie tylko cena ale i komfort użytkowania. Kosmetyki przyjemnie pachniały i dobrze się rozprowadzały robiąc to do czego były przeznaczone.


    Zmieniło się to jednak w momencie gdy zaczęłam, czytać ich składy.


    Wydawać by się mogło ,że mleczko które na pierwszy rzut  oka  nie robi nam krzywdy a skóra po nim jest gładka i czysta   nie może być złe. Efekt ten jednak jest złudny bo czy kosmetyk, który ma w składzie olej mineralny  zaraz po wodzie może być dobry i to do każdego rodzaju cery ?


    Delikatne mleczko oczyszczające  z witaminami i wyciągiem z lotosu  Nivea  Visage zdecydowanie odradzam osobom z  trądzikiem oraz osobom chcącym zachować jak najdłużej młody wygląd .

    Jak wiemy  skóra by jak najdłużej była młoda potrzebuje tlenu, a co za tym idzie prawidłowego ukrwienia i dostarczenia składników odżywczych. Kosmetyki z parafiną tworząc warstwę nieprzepuszczalną na skórze, skutecznie hamują te procesy, wynikiem czego jest szybsze starzenie się skóry.
    Przy cerze trądzikowej natomiast parafina  zapychając skórę i utrudniając wymianę gazów, stwarza znakomite warunki dla rozwoju bakterii co w znaczący sposób wpływa na pogorszenie stanu cery.
    Osobiście jestem w stanie wybaczyć parafinę w składzie w kosmetykach dla dzieci ,  do skóry z poważnymi problemami typu atopowe zapalenie skóry bądź w kremach do rąk gdzie ma ona chronić nasze ręce przed detergentami ale nie w kosmetykach do twarzy.


    Dlatego mleczko do demakijażu Nivea Visage ląduje na liście kosmetyków do których już nie wrócę.


    Pierwsze rozdanie :)


    Witajcie dziewczyny na moim pierwszym rozdaniu :)
    Mam nadzieję ,że to co dla Was przygotowałam jest warte  by wziąć w nim  udział.
    Są to produkty, które kupiłam specjalnie dla Was  a nie coś czego chcę się pozbyć.
    Sponsorem nagrody jestem ja .


    Nagroda jest tylko jedna

    Postanowiłam jednak, że  pozwolę zwycięzcy  wybrać ją sobie samemu  :)

    A oto i one:

    Scrub do ciała Pat&Rub 450 ml


    Płyn micelarny   Pat& Rub 200 ml



     Odżywka do włosów blond  - 200ml




    Masło truskawkowe do ciała The body shop 200ml




     Masło kokosowe do ciała The body shop - 200ml



    Balsam do ciała Soap&Glory  250 ml



    Mam jeszcze pędzel, który użyłam 2 razy ale mi nie podpasował więc jeśli zwycięzca wyrazi chęć go przygarnięcia chętnie go dorzucę pisałam o nim TU



     Zasady rozdania


    Musisz być publicznym obserwatorem mojego bloga ( + 1 los)

    Możesz dodać notkę z informacją o moim rozdaniu (+1 losy)

    Możesz dodać mojego bloga do blogrolla ( +2 losy)

    Możesz umieścić zdjęcie nagrody z linkiem na pasku bocznym ( + 2 losy)

    Możesz napisać o czym   czytasz najchętniej na blogach ( zakupy, nowości,  recenzje,  przepisy kulinarne itd) oraz czego Tobie  na moim blogu brakuje .


    Osoby, które  publicznie obserwują mojego bloga ( i chcą wziąć udziału w rozdaniu) w momencie pojawienia się notki o  rozdaniu ( + 2 losy) 

    Osoby biorące czynny udział w życiu bloga  (+ 1 los) ( zasad obdarowywania tym losem  jeszcze  nie  ustaliłam )

    Musisz być osobą pełnoletnią  oraz mieć adres w Polsce na który, miałabym wysłać nagrodę.




    Rozdanie trwa od 25 czerwca do 12 lipca .
    13 lipca pojawi się notka z nazwą zwycięscy.

    Na dane do przesyłki  i wybór nagrody czekam 5 dni.


    Dla ułatwienia szablon komentarza:

    1.Obserwuję jako :
    2.E-Mail:
    3.Notka TAK/NIE + link do notki
    4.Blogroll TAK/NIE + link do bloga
    5.Pasek boczny TAK/NIE + link do bloga
    6. O czym czytam najchętniej na blogach oraz czego mi na TYM blogu brakuje.


    Życzę miłej zabawy :-)

    piątek, 22 czerwca 2012

    Podziękowanie i zapowiedz ;-)

    Chciałam  podziękować wszystkim, którzy zostawili/ zostawią  na moim blogu komentarz dlatego w weekend idąc na zakupy nie zapomnę o Was :)
    Sprawia mi olbrzymią przyjemność widzieć  ,że ktoś odwiedza mojego raczkującego bloga :)
    Dziękuję Wam , że jesteście i komentujecie !
    Spodziewajcie się w poniedziałek postu z  maciupkim rozdaniem  :)

    Pozdrawiam Was gorąco i życzę miłego weekendu !
    Asia :)

    poniedziałek, 18 czerwca 2012

    Yankee Candle - zakupy w Candlecorner24



     Zakupy :-) Tym razem padło na świece Yankee Candle oraz trzy woski na wypróbowanie zapachu ponieważ  2 z nich będą w lipcu zapachami miesiąca, czyli - 25% :)




    Woski które kupiłam to :
    •  Country lemonade - niestety nie pobił mojego  ulubionego cytrynowego,
    •  Baby powder,
    •  Midsummer's night, który pachnie jak czarny adidas , słowo daję :-)



    Duża świeca na którą się zdecydowałam to Sparkling Lemon. Mój ulubiony cytrynowy zapach:-)
    Wcześniej miałam wosk o tym zapachu i bardzo mi się spodobał więc  postanowiłam zamówić i świecę .

    Zamówiłam również   klosz i talerz  do dużych świec.
    Niestety nie jest to zakup trafiony . Wybór kloszy był  bardzo mały  a , że ja w gorącej wodzie kąpana, trafił do koszyka.



    oraz duży Citrus Passion Orange który pochodzi  z limitowanej edycji Citrus Passion

    Zapach według producenta  to połączenie soczystych mandarynek ze świeżymi owocami oraz kwiatami, który jest  jak promienie słońca dla duszy .

    Świeca wykonana jest z wosku sojowego i ma 2 knoty co bardzo zachęciło mnie do jej zakupu.
    ( jestem bardzo ciekawa jak się taki wosk pali i jak uwalniają się aromaty)

    Wszystko kupione TU

    Niestety jeszcze niczego nie testowałam.


    Moja kolekcja się powiększa i jak na razie nie zamierzam z tym nic robić :-)
    Kolejne zakupy świecowe już w lipcu. W Polsce :-)



    Macie Swój ulubiony zapach wśród świec Yankee Candle, który mogłybyście mi polecić ?

    sobota, 16 czerwca 2012

    Weleda - krem do twarzy z nagietkiem dla dzieci i niemowląt - AZS nasze sposoby



    Ponieważ coraz więcej osób boryka się z Atopowym Zapaleniem Skóry postanowiłam rozpocząć nowy cykl wpisów pod tytułem  "AZS nasze sposoby "
    Będę w nim pisać o kosmetykach, które obecnie stosuję u mojej 3 letniej córci zmagającą się z tym schorzeniem .

    A ponieważ kończy się nam kolejna tubka kremu Weledy  myślę, że przyszedł  czas na refleksje :-)


    Jednak zanim do nich przejdę zacznę od opisu i obietnic producenta.


    Krem do twarzy z nagietkiem dla dzieci i niemowląt - Weleda Baby&Kind Calendula Gesichtscreme pielęgnuje oraz chroni  delikatną skórę  dzieci i niemowląt  w naturalny sposób już od pierwszych dni życia  . Wartościowe składniki naturalne  zawarte w kremie nie tylko wspomagają naturalne funkcje skóry ale również dostarczają nawilżenia.
    • drogocenny olejek migdałowy zawarty w kremie sprawia ,że skóra staje  się miękka i elastyczna.
    • czysty wosk pszczeli i spokrewniona ze skórą lanolina  (wosk zwierzęcy otrzymywany z wydzieliny gruczołów potowych i łojowych owiec ) chronią skórę przed  wysuszeniem  nie wpływając negatywnie na jej oddychanie.
    • wyciąg z nagietka z kontrolowanych ekologicznych  upraw  działa na skórę  uspakajająco .
     Krem rozprowadza się łatwo oraz szybko się wchłania.
    Polecany również dla dorosłych.

    Bardzo dobrze tolerowany przez skórę nadwrażliwą oraz atopową (AZS) co  zostało potwierdzone dermatologicznie.

    Krem zawiera certyfikat NaTrue z jedną gwiazdką  





    Krem  nie zawiera w składzie syntetycznych :
    • barwników,
    • konserwantów
    • składników zapachowych
    • oraz surowców na bazie olejów mineralnych




    Skład : olej migdałowy, woda, lanolina,  alkohol, gliceryd kwasu tłuszczowego,wosk pszczeli,  wyciąg z kwiatów nagietka lekarskiego, ksantan (naturalny środek spęczniający), mieszanina naturalnych olejków eterycznych.


    INCI: Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Water (Aqua), Lanolin, Alkohol, Glyceryl Stearate SE, Beeswax (Cera Flava), Calendula Officinalis Flower Extract, Xanthan Gum, Fragrance ( Perfum)* Limonene* , Linalool*, Benzyl Salicylate*, Geraniol*.

    * z naturalnych olejków eterycznych
    Opakowanie 50 ml
    Cena : około 5 Euro w De




    Tyle teorii a w praktyce krem  dobrze nawilża i natłuszcza skórę  jednak działanie to jest krótkotrwałe przy skórze atopowej . Po nałożeniu kremu drobne podrażnienia skórne łagodnieją a skóra nabiera ładnego kolorytu. Krem wchłania się niestety nie aż tak szybko jak bym sobie życzyła. Trzeba z nim trochę popracować zanim całkowicie się wchłonie.
    Krem ma naprawdę zadowalające działanie, robi to co  obiecuje producent, jednak efekty są zbyt krótkotrwałe.

    Niestety ja  jak na razie  nie znalazłam kremu z tego pułapu cenowego, który spisywałby się lepiej od niego dlatego do niego stale wracam.


    Jeśli macie dziecko z Atopowym Zapaleniem Skóry bądź sami borykacie się z bardzo wrażliwą skórą ten krem raczej nie zrobi Wam  krzywdy  a może nawet okaże się strzałem w dziesiątkę .

    czwartek, 14 czerwca 2012

    Atopowe Zapalenie Skóry i cała prawda o parafinie


    Ponieważ zawartość parafiny w kosmetykach budzi wiele kontrowersji postanowiłam  wkleić  pewną notkę  na jej temat na którą natrafiłam pewien czas temu przeszukując internet.
    Zapraszam do przeczytania :)


    " Gdyby parafina była książką to twórcy kosmetyków naturalnych na pewno umieściliby ja na liście ksiąg zakazanych. Czy rzeczywiście parafina jest tym co najgorsze w kosmetyce?

    Mit. Parafina jest mieszanką alkanów pozbawioną smaku i zapachu. Jest jednym z lepiej przebadanych składników kosmetycznych ze względu na swoje szerokie zastosowanie. Korzysta z niej nie tylko przemysł kosmetyczny ale też spożywczy i farmaceutyczny.

    Kumuluje się w organizmie i wpływa na jego metabolizm

    Mit. Parafina, jako mieszanka węglowodorów, jest nieszkodliwa dla organizmu. Jej działanie ogranicza się do górnych warstw naskórka a przenikanie do skóry właściwej jest minimalne. Żeby działać na cały organizm musiałaby dostać się do krwioobiegu i razem z krwią być dostarczoną się do poszczególnych narządów, a jest to praktycznie niemożliwe.

    Parafina zmiękcza i wygładza skórę

    Prawda. Parafina na powierzchni skóry tworzy ochronny film , chroniący przed nadmierną przeznaskórkową utratą wody. Ponadto, wzmacnia i odbudowuje barierę chroniącą skórę przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. Właśnie dlatego znalazła zastosowanie w wyrobach kosmetycznych do bardzo przesuszonej i zniszczonej skóry.

    Kosmetyki z parafiną wpływają na zaostrzenie trądziku

    Prawda. W przypadku cery trądzikowej i zanieczyszczonej wymiana gazowa jest bardzo pożądana. Bardzo często lekarze dermatolodzy przypisują leki zawierające nadtlenek benzoilu by wytworzyć warunki tlenowe, zabójcze dla bakterii beztlenowych Propionobacterium acnes odpowiedzialnych za zmiany trądzikowe. Tymczasem parafina działa całkiem odwrotnie. Zapychając skórę i utrudniając wymianę gazów, stwarza znakomite warunki dla rozwoju bakterii co w znaczący sposób wpływa na pogorszenie stanu cery trądzikowej.

    Kosmetyki z parafiną nie mają wpływu na starzenie się skóry

    Mit. Skóra starzeje się w wyniku zmian hormonalnych, genetycznych ale i tych pochodzenia zewnętrznego. Aby jak najdłużej była młoda potrzebuje tlenu, a co za tym idzie prawidłowego ukrwienia i dostarczenia składników odżywczych. Kosmetyki z parafiną tworząc warstwę nieprzepuszczalna na skórze, skutecznie hamują te procesy, wynikiem czego jest szybsze starzenie się skóry.

    Niektóre problemy skórne wymagają używania parafiny

    Prawda. Nieprzepuszczalny film na skórze chroniący przed utratą wody bardzo potrzebny jest w przypadku przesuszonej i zniszczonej skóry. To samo dotyczy skóry osób cierpiących na Atopowe Zapalenie Skóry. Jest również przydatna w kosmetykach dla osób przebywających w bardzo niskich temperaturach. W tych przypadkach, na pierwszym miejscu stawia się konieczność odbudowy bariery ochronnej skóry i zatrzymanie nadmiernej przeznaskórkowej utraty wilgoci a parafina zadanie to spełnia znakomicie.
    Nie ma wątpliwości, że parafina dla skóry normalnej jest szkodliwa i należy ją ograniczyć. Jak narazie jednak wciąż musi być stosowana w preparatach do skóry atopowej i zniszczonej, więc przemysł kosmetyczny nie może z niej całkowicie zrezygnować dopóki nie odkryje równie skutecznego ale i bezproblemowego składnika."




    Zgadzacie się z autorką artykułu? A może macie inne zdanie na temat parafiny ?

    O ile ja będę starać się unikać  parafiny w kosmetykach do pielęgnacji mojej cery,  o tyle myślę,  że jest ona niezbędna w pielęgnacji skóry mojej córki chorej na AZS.

    poniedziałek, 11 czerwca 2012

    Yankee Candle - polecenie sklepu

    Od jakichś 2 miesięcy,  za sprawą pewnego filmiku na You Tube, jestem  świecową maniaczką.

    Świece lubiłam zawsze ale od tego momentu moja  świecowa kolekcja  tak się powiększyła , że zaczynam się zastanawiać kiedy to ja  wszystko spalę ?:-)

    Dziś  jednak nie o świecach a sklepie, który je sprzedaje.
    Tym  którzy mieszkają w  Niemczech   chcę polecić pewien sklep online, który  ma  najlepsze ceny Yankee Candle w Niemczech ( tak  przynajmniej mi się wydaje ), jest całkiem nieźle zaopatrzony a chyba jednak mało znany.
    Ja w zeszłym tygodniu dokonałam w nim moich drugich zakupów i jestem bardzo zadowolona.





    W mojej  paczuszce obok zamówienia  już po raz drugi znalazł się tealight ( na wypróbowanie zapachu ) oraz  malutka paczuszka gumisi dla moich małych łakomczuchów :-)

    Sklep nazywa się   candlecorner24

    Obecnie w sklepie jest aż 9 zapachów w promocyjnej cenie  !

    Dodatkowo do końca  lipca wpisując kod: SMR2012 otrzymamy pięcioprocentowy rabat a  wybierając przelew  jako opcję płatności  otrzymujemy ekstra  3 % .


     Czy wiecie , że Illuma Lid świetnie pasuje na nowy rodzaj świec Yankee  o nazwie  Pillar ?

    piątek, 8 czerwca 2012

    Rea Garvey- HEART OF AN ENEMY

    Lubicie Reamonn ? Jeśli tak, to myślę że spodoba Wam się HEART OF AN ENEMY :-)





     HEART OF AN ENEMY mogłabym słuchać bez przerwy ;-)



    I ich przebój który chyba każdy zna ?
     Supergirl 



    Nadal chętnie słucham :-)

    czwartek, 7 czerwca 2012

    Douglas - zakupy online czyli co kupiłam a co dostałam

    Od pewnego czasu  bardzo polubiłam robienie zakupów przez internet.  Jednym z moich ulubionych sklepów online jest Douglas. A to za sprawą  pojawiających się co tydzień  nowych kodów rabatowych,  prezentów tygodnia oraz kodów do gratisów. Coś co szczególnie mi się podoba  w tej perfumerii jest  to, że kody te sumują się tak więc robiąc zakupy możemy nie tylko wybrać sobie parę gratisów ale również otrzymać zniżkę . 


    I tak gdy  dostałam maila  z nowym  kodem dzięki któremu dokonując zakupów powyżej 39 euro  można było otrzymać   żel pod prysznic i mgiełka do ciała z Biothermy postanowiłam  przenieść produkty które trzymałam w przechowywalni do koszyczka .



    były to  


    Lavera: chłodzący roll-on pod oczy  oraz  intensywnie regenerujący krem pod oczy  z wyciągiem z białej herbaty i olejem karanja.
    malinowy balsam do ust który zawiera 50 %  organicznego masła shea
    oraz mineralny puder bronzujący w odcieniu Sunlight 01

     

    następnie wstukałam kody i otrzymałam takie oto gratisy:

    Strellson Loaded - żel pod prysznic dla mężczyzn (75 ml)
    Biotherm Eau Vitaminee  - żel pod prysznic (75 ml) + mgiełka do ciała (15 ml)
    Shiseido White Lucency Recovery Night Cream (5 ml
    oraz mała próbka perfum Kelvina Klein Sheer Beauty  (1,2 ml)


    Za wszystko normalnie zapłaciłabym ponad 40 euro ale ponieważ dodatkowo  skorzystałam  z rabatu, który krąży w sieci zapłaciłam   za wszystko o 5 euro mniej.


    I jak tu nie robić zakupów skoro Douglas kusi takimi rabatami ?


    ps. Wszystkim polecam zamówienie tz newsletter w którym to mi. dostajemy informacje o gratisach , konkursach, promocjach itp.

    wtorek, 5 czerwca 2012

    Czerwcowy Douglas Box of Beauty - Niemcy

    Dziś o godzine 6 rano Douglas już po raz drugi umożliwił abonentom Douglas Box of Beauty skomponowanie  własnego pudełka  i ponownie wybór nie był łatwy gdyż znalazło się bardzo dużo świetnych  luksusowych maxi próbek.



    Tym razem produktem oryginalnej wielkości , który znajdzie się w każdym pudełku jest puder ziołowy w średnim  odcieniu.
     Puder normalnie  kosztuje 10,95 euro

    Hildegard Braukmann Jeunesse 'Puder Make-up' Mittel (10g)



    A oto próbki na które się zdecydowałam  :

    Dolce&Gabbana 'L'Eau The One' EdT - woda toaletowa  (5ml)
     oryginalna wielkość to 50 ml  w Douglasie kosztuje 69,90 euro






    Orlane B21 EdP  - woda perfumowana (7,5ml)
     Oryginalna wielkość to 50 ml kosztuje  69,90 euro




    Burts Bees 'Tinted Lip Balm' Hibiskus (4,25g)
     balsam ten traktowany jako próbka pojawił się w oryginalnej wielkości 4,25 g i kosztuje 7,95 euro







    <><><><><>
    <><><><><>
                               Smashbox Camera Ready BB Cream SPF35 Light (7ml)
                                można go kupić za 33 euro  za 30 ml


                                        I to wszystko łącznie z przesyłką kosztuje  w Niemczech 10 euro
                        Mam nadzieję , że i w Polsce wprowadzą boxy z możliwością wyboru próbek ,
                                    gdyż jest to jedyna droga  do zadowolonego klienta:-)


                                          Teraz  nie pozostaje  mi nic innego jak oczekiwać na przesyłkę .


                                   Co myślicie o tych próbkach  ?
                                    Miałyście może już którychś z tych kosmetyków ? 







    poniedziałek, 4 czerwca 2012

    Ulubieńcy maja - kosmetyki pielęgnacyjne


    Bardzo lubię oglądać filmiki na YouTube  z ulubieńcami miesiąca  dlatego postanowiłam,  że i ja  podzielę się  z Wami tym co używałam w minionym miesiącu . Jeśli przepadacie za takimi filmikami /postami,  tak jak ja, to zapraszam do moich ulubieńców,  nie ulubieńców czyli najczęściej używanych kosmetyków w  miesięcu maju :-)

    PIELĘGNACJA TWARZY

      W tym miesiącu  w pielęgnacji mojej twarzy królował Pat&Rub i ich seria AOx
    Posiadam i namiętnie używałam  mleczko, tonik i krem do twarzy .
    Z kosmetyków jestem zadowolona ale nie wiem czy zamówię je ponownie.
    W domu czeka już na mnie cała seria 40+ z Pat&Rub  łącznie  z tonikiem ,mleczkiem i płynem micelarnym.


    Krem pod oczy Pat&Rub był uzupełnieniem mojej naturalnej pielęgnacji twarzy .
    To co rzuca się w oczy w kremie  to jego wodnista konsystencja i szaro-brunatny kolor.  Zapach  również nie należy do typowych dla kosmetyków pielęgnacyjnych,  przypomina mi  agrestową  galaretkę :-)
    Używam go jednak zbyt krótko by coś więcej o nim napisać.



    Dr. Scheller  : Serum przeciwzmarszczkowe  z olejem arganowym i amarantusem oraz  krem pod oczy z bio-kwasem hialuronowym i olejkiem amla. Nie  zrobiły mi krzywdy więc używam. ( wszystko inne byłoby strasznym marnotrawstwem)




    Cetaphil - łagodna emulsja do mycia . Niestety nie polubiłam jej i więcej nie kupię. Przyczynił się do tego jej skład (ma SLSy na siódmym, alkohol na drugim a  parabeny na czwartym , piątym i szóstym  miejscu ) oraz fakt że  wysusza moją skórę.



    Eucerin moje letnie duo. Krem do cery suchej  oraz tonujący do każdego rodzaju cery . Mieszam je ze sobą w zagłębieniu dłoni i nakładam na twarz. Duo  nie bieli, wygląda naturalnie. Po nałożeniu go nie potrzebuję już fluidu. Wszystko przypudrowuję lekko bezbarwnym mineralnym pudrem i gotowe.



    Ampułki Matricium  Biodermy.  Została mi  jeszcze połowa . Z 30 sztuk 5 dałam mamie. Ciężko mi jest coś na ich temat powiedzieć. Może jak zużyję resztę ?

    WŁOSY


    Balea  seria regenerująca do włosów zniszczonych.  Szampon i odżywka nie zawierają silikonów. Bardzo  polubiłam tą parkę. Polecam bo nie są drogie ale nie dla osób które unikają SLSów jak ognia.
    Szampon ma je na drugim miejscu.

    Mój ukochany olej kokosowy do włosów. Nie rafinowany, zimnotłoczony . Można używać do pielęgnacji skóry. Wśród wyboru oleju kokosowego należy uważać by  pachniał kokosami. Jeśli nimi nie pachnie nie polecam. Ja nakładam go na całą noc a następnie rano myję włosy  i są naprawdę całkiem całkiem mimo rozjaśniania i  wyrzucenia z pielęgnacji silikonów.


    CIAŁO



    Moje cudo- scrub cukrowy trawa cytrynowa i kokos od Pat&Rub .
    Uwaga te kosmetyki uzależniają. Nie mogę się doczekać kiedy wpadną w moje ręce pozostałe ich scruby.
     Peeling,  biorąc przykład z Kingi Rusin, spróbowałam i nawet mi posmakował  :) Nie radzę jednak przesadzić z jego spożywaniem, ma sporo olejków i można się nabawić rewolucji żołądkowych.



    Czarna seria Ziaji  naprawdę działa i jest tania.  Na efekty nie trzeba długo czekać , wymaga jednak systematyczności.


    Znacie te kosmetyki ? Jest któryś z nich Waszym hitem  ?