O której dziś wstałyście ? Ja o piątej rano .
Od piątej samoloty mają prawo lądowania i startowania z lotniska we Frankfurcie oddalonego o dobrych kilkanaście kilometrów od mojego miejsca zamieszkania. Szum lądujących samolotów jest tak głośny, że trzeba być głuchym żeby moc spać spokojnie.
Nie zawsze jednak tak było. Jeszcze w październiku w zeszłym roku mogłam smaczne spać do rana rozbudzana śpiewem ptaków rozchodzącym się w porannej ciszy . Czasy te jednak nie powrócą a mieszkańcy mojej dzielnicy powinni się pogodzić lub wyprowadzić jak podsumowała Burmistrz miasta.
Co tu dużo pisać. Pieniądz rządzi światem a zwykły obywatel się nie liczy.
Co tu dużo pisać. Pieniądz rządzi światem a zwykły obywatel się nie liczy.
Nikogo tam u góry nie interesuje, że szum i spaliny samolotów są przyczyną wielu chorób, że ludzie stracili majątek a dzieci nie mogą spać ani się uczyć.
W takich sytuacjach człowiek czuje się mały i bezrady.
A wszystko przez rozbudowę lotniska i otwarcie w październiku nowego pasa startowego do którego budowy nigdy dojść nie powinno.
Ludzie protestują i choć mogą pochwalić się małymi sukcesami (Zakaz startowania i lądowania od 23 w nocy do 5 rano) raczej swoimi protestami nic więcej nie wskórają.
Pomyślałam że pokazę Wam parę zdjęc, które pstryknełam w tym tygodniu .
Plakatami , które ukazują zdjęcia , obklejona jest cała moja dzielnica i parę innych dotkniętych przekleństwem.
"szum samolotów powoduje choroby"
"Koncert Fraport (koncern do którego należy lotnisko we Frankfurcie) lato 2012
wstęp wolny"
" również w Twoim ogrodzie " ; /
Plakat informacyjny o demonstracjach odbywających się w każdy poniedziałek na terenie lotniska.
A tak protestują dzieci w przedszkolach przeciw bezdusznym decyzjom polityków
"Jesteśmy źli na samoloty" Nic dziwnego gdyż samoloty lądują co minutę nie dając wytchnienia nikomu.
Nawet słonko jest smutne :(
" Stop szumowi samolotów "
Sąsiadka ma to nawet w oknie
Sąsiadka ma to nawet w oknie
"dla przyszłości naszych dzieci "
Muszę się Wam przyznać , że im dłużej mieszkam w Niemczech tym bardziej szkoda mi tego narodu.
Nie zawsze tak było. Zanim poznałam mojego męża miałam całkiem inne spojrzenie na Niemcy.
Ponieważ jestem dzieckiem PRLu Niemiec był moim wrogiem nr jeden ;).
Czy i Was denerwuje coś każdego dnia na co nie macie wpływu ?
Chętnie przeczytam Wasze zdanie :)