Witajcie dziewczyny :)
Kolejny miesiąc za nami i czas na wyrzucenie opakowań po wydenkowanych kosmetykach :)
W tym miesiącu jest tego troszkę więcej jak w poprzednim mimo, że parę produktów używanych na urlopie wylądowała od razu w śmietniku.
- Pierwszym zużytym kosmetykiem jest łagodna emulsja do mycia Cetaphil
Emulsja jest całkiem przyzwoita o mniej przyzwoitym składzie dlatego mówię jej bye-bye.
- Kolejnym produktem do oczyszczania twarzy jest płyn micelarny Hydrabio H2O Biodermy.
płyn ładnie i delikatnie usuwa makijaż jednak jest dość drogi ( ponad 40 zł za 200ml płynu).
Byłam z niego zadowolona więc pewnie kiedyś do niego wrócę.
- Coś co idzie jak woda i każdy używa są płatki kosmetyczne.
Jedno opakowanie po płatkach z których ku mojemu zaskoczeniu byłam bardzo zadowolona zostawiłam by Wam pokazać. Są to płatki z Aldi więc jeśli macie do nich dostęp bardzo Wam polecam.
Płatki się nie rozwarstwiają , kosztują przyzwoicie a do tego w niemieckim teście Eko dostały bardzo dobrą ocenę .
- Liftactiv serum 10 Vichy kupiłam na początku stycznia po obejrzeniu filmików reklamowych
Serum miało robić cuda i jest owocem dziesięcioletnich badań firmy Loreal.
Niestety serum spisuje się nędznie.
Mam produktu jeszcze 2 butelki z gwarancją do 2014 więc rok 2012-2013 będzie ich rokiem i może się skuszę o jego recenzję.
- Kolejne serum, które wykończyłam różni się od serum Lorealna jego naturalnym składem
innych różnic nie zauważyłam.
Myślę, że do niego wrócę chyba że znajdę coś lepszego .
- O kremie AOx nie będę się rozpisywać
Tutaj znajdziecie więcej informacji na jego temat na moim blogu.
- Maseczka poprawiająca elastyczność skóry Lavery starczyła mi na 2 razy
Maseczka zawiera wyciągi roślinne z ekologicznych upraw takie jak płyn roślinny z dzikiej róży, olej awokado, oraz olej z orzechów makadamia. Jest przeznaczona do cery suchej .
Jak wszystkie produkty Lavery ma certyfikat NaTrue
Do tej maseczki wrócę na pewno.
- Następną maseczką jest odbudowująca maska Dr.Hauschka
Ze względów oszczędnościowych stosowałam maskę jak krem . 5 ml starczyło mi na 5 użyć .
Nie uczuliła mnie więc może warto kupić większe opakowanie ?
Cena jednak powala bo 5ml kosztuje 4,5 euro.
- Maseczkę Total effects mask Olaz kupię ponownie na pewno
Skóra po maseczce była super nawilżona, rozpromieniona, wygładzona jak po mini liftingu ;)
efekt oczywiście mija po paru godzinach.
- Z kosmetyków do ciała w tym miesiącu zużyłam olejek pomarańczowy Lavery
Olejek ma certyfikat NaTrue z trzema gwiazdkami
pisałam o nim TU
- Ostatnim zużytym produktem jest szampon reperacja + pielęgnacja Balea.
Szampon jest bardzo dobry i tani ( kosztuje około euro za 250 ml), dostępny w drogeriach DM
Nie zawiera silikonów ale ma SLSy.
I to już wszystko w tym miesiącu :)
A jak Wasze denka ?
Chętnie obejrzę :)
pozdrawiam Was serdecznie
Asia
Planowałam kupić Cetaphil, ale te parabeny mnie zniechęciły. W aptece zapewne bym nawet nie spojrzała na skład ufając iż jest "zdrowy"
OdpowiedzUsuńNo właśnie skład taki sobie.
Usuńpozdrawiam
Asia
gratuluję denka, udział w tym projekcie mobilizuje mnie do systematycznego zużywania zapasów
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńMnie również mobilizuje :)
pozdrawiam
Asia
Znam tylko Laverę z Twojego denka. Spore ;)
OdpowiedzUsuńLavera ma całkiem niezłe produkty naturalne niestety w Polsce kosztują dużo więcej jak w Niemczech ;/
UsuńZ ich ofertą można się zapoznać na stronie http://www.lavera.com.pl/ .
ja mam takie małe denko że nawet nie robię :) obserwuję czekając na więcej postów
OdpowiedzUsuńTo może w przyszłym miesiącu ?
Usuńbardzo mi miło :)
sporo zużyć :P obserwuję, fajny blog :)
OdpowiedzUsuńdziękuję i zapraszam ponownie :)
UsuńAsia
Widzę, że podzielasz moją opinię co do Vichy. Od czasu do czasu nawet ja - fan eko kosmetyków - skuszę się po kliku reklamach na Vichy i zawsze, ZAWSZE żałuję. Pozdrawiam i zapraszam na mój blog.
OdpowiedzUsuńJa już taka naiwna jestem ,że wszystkim do okoła chcę wierzyć :)
Usuńpozdrawiam
Asia
nooo galancie Ci tego poszło i bardzo dobrze;) nie ma nic gorszego niż kupowanie kosmetyków i ich nie uzywanie
OdpowiedzUsuńteż nie lubię marnotrastwa niestety czasami mi się zdarza kupić coś nietrafionego z kolorówki i ląduje po paru latach w koszu ;/
UsuńMogę spytać gdzie i za ile kupiłaś to serum dr. Scheller?
OdpowiedzUsuń